środa, 7 sierpnia 2024

[165] Motyle 2023/24: Najciekawsze gąsienice Polski


Wśród występujących w Polsce gąsienic są i takie, które regularnie pojawiają się we wszelkiego rodzaju internetowych zestawieniach typu "Najdziwniejsze gąsienice świata". Kiedy pokazuję ich zdjęcia znajomym, niektórzy bardzo się dziwią, że tak niesamowicie wyglądające larwy motyli żyją w Polsce i że można spotkać je na zwyczajnym spacerze. Dwie z nich - widłogonkę siwicę i zmrocznika gładysza - znalazłam zupełnie przypadkowo w zeszłym roku i przezimowałam jako poczwarki. Czy udało im się przeobrazić w dorosłe ćmy?


Widłogonka siwica

2023/06/25
To, co się działo w tym tygodniu, jeśli chodzi o motyle, przechodzi ludzkie pojęcie... Głowa mała!
Dzisiaj na spacerze znalazłam widłogonkę! Wielgachną, tłustą widłogonkę z całkowicie już wykształconym wzorem "twarzy"! Siedziała na niewysokiej wierzbie naprzeciw tunelu pod wiaduktem. To był szok! Niosłam ją do domu bardzo ostrożnie, razem z kawałkiem gałązki, by jej nie zestresować. To niezwykle wrażliwa gąsienica, z byle powodu wymachuje swoimi "widełkami". 
W domu okazało się, że nie bez powodu widłogonka jest tak opasła. Je w zastraszającym tempie. Ciekawe, czy do jutra wystarczy jej listków.
Cudo. Prawdziwe cudo!






06/28
Najwięcej radości w ostatnich dniach sprawiła mi widłogonka. Kiedy tylko miałam wolną chwilę, obserwowałam, co robi. Wydawało mi się, że najlepiej się czuje, mogąc chodzić po ustawionych pionowo gałązkach. Wtedy bardzo rzadko przyjmowała postawę obronną. Drugiego dnia przełożyłam ją do małego terrarium. Robiła w nim prawdziwe akrobacje - najczęściej jadła do góry nogami. Bawiła się też ze mną w chowanego, ponieważ wśród liści mistrzowsko się kamuflowała. Szybko okazało się, że je w nieprawdopodobnym tempie. Ledwie nadążałam z przynoszeniem jej gałązek wierzby!
Na szczęście zdążyłam zrobić widłogonce trochę zdjęć, bo już dzisiaj zaczęła przygotowywać się do przepoczwarczenia. Najpierw zmieniła swoje ubarwienie, tak jakby lekko posiwiała. Nie znam jeszcze zwyczajów tego gatunku, ale gdy zauważyłam, że przestała jeść i wspina się po szkle, z powrotem przeniosłam ją do mniejszego pojemnika. Obawiałam się, żeby nie spadła i nie pokiereszowała się, bo (w przeciwieństwie do innych gąsienic) z trudem utrzymywała się na ściankach terrarium. Do pojemnika włożyłam kawałki kory. Gąsienica zaczęła biegać po korze, intensywnie szurając. Zostawiłam ją w spokoju, a gdy wieczorem znowu do niej zajrzałam, była już w kokonie.





Kokon jest przytwierdzony do kory i słusznych rozmiarów, choć nie aż tak długi jak gąsienica. W dotyku jest wyjątkowo twardy. Sądząc po tym, jak wygląda z bliska, larwa musiała przeżuć trochę kory i użyć jej do budowy. Coś niesamowitego!

06/30
Oto kokon widłogonki. W dotyku sam przypomina korę, jest twardy. Miałam rację, że gąsienica zbudowała go, żując korę i łącząc ją z oprzędem - w Internecie właśnie tak jest to opisane. Pracowała pod kawałkiem kory, który jej dałam. Cieniutka, biała warstwa na kokonie to po prostu kawałek papierowego ręcznika, do którego kokon przykleił się od spodu.




2024/05/23
Dzisiaj w pojemniku z siatki zastałam dorosłą samicę widłogonki. Była duża i wyglądała przepięknie ze swoimi biało-czarnymi skrzydłami i włochatymi odnóżami. Niczym dama w futrze z gronostajów, z eleganckimi białymi rękawiczkami na dłoniach. Ponieważ znalazłam ją w "złotej godzinie", od razu wyszłam z nią na balkon i zrobiłam sporo zdjęć. Bez protestów pozwoliła wziąć się na rękę i spacerowała mi po przedramieniu. Cudowności!
Ale to jeszcze nie był koniec niespodzianek tego dnia! Kiedy wieczorem poszłam z Piękną na spacer obok fermy, by przy okazji zebrać liście dla moich gąsienic, na młodej topoli siedziała... gąsienica widłogonki! 😮 Dobrze, że miałam przy sobie pojemnik, bo od razu ją złapałam i bezpiecznie przyniosłam do domu.




05/24
Dorosła widłogonka została jeszcze dzisiaj u mnie w domu, ponieważ późno wróciłam z pracy. Z kolei gąsienica widłogonki była w trakcie wylinki.

05/25
Wieczorem zabrałam panią widłogonkę na łąki, żeby ją wypuścić. Ćma usiadła spokojnie na gałązce i pozwoliła się jeszcze obfotografować. Zostawiłam ją w okolicy, gdzie rok temu znalazłam gąsienicę. Mam nadzieję, że będzie miała szczęście i uda jej się rozmnożyć. Na pożegnanie zostawiła mi dwa okrągłe, niezapłodnione jajeczka.
W międzyczasie nowa gąsienica widłogonki zrzuciła "głowę". Gdy otworzyłam pojemnik, zaczęła groźnie potrząsać swoimi widełkami. Prysnęła też kwasem mrówkowym. Będę ją wyjmować tylko przy sprzątaniu, by niepotrzebnie jej nie drażnić. Rok temu postępowałam podobnie i udało mi się wyhodować ćmę.





06/01
Niestety, po przyjeździe do Czech czekała mnie nieprzyjemna niespodzianka. Gąsienica widłogonki została spasożytowana. Wylazło z niej mnóstwo jasnych larw. Tym samym nie wyhoduję na razie kolejnej widłogonki. Bardzo się cieszę, że udało mi się to choć raz, bo nawet jeśli już znajduję gąsienicę, zazwyczaj nie dożywa dorosłości z powodu pasożytów.




Zmrocznik gładysz

2023/08/18
Wczoraj około dwudziestej w Lesie Bemowskim znalazłam larwę zmrocznika gładysza. Biegła sobie po prostu ścieżką, narażając się na zdeptanie. Co za fart, że akurat tamtędy przechodziłam! Nigdy wcześniej nie miałam okazji zobaczyć na własne oczy tej gąsienicy. Pojawia się ona regularnie w zestawieniach najdziwniejszych gąsienic w Polsce, a nawet na świecie. 
Podobnie jak widłogonka, zmrocznik jest mistrzem odstraszania drapieżników. Spójrzcie tylko na jego kostium węża! 
Jeszcze tej samej nocy gąsienica zabrała się do robienia kokonu. Jak tylko ją zobaczyłam, wiedziałam, że niedługo będzie się przepoczwarczać. Była bardzo duża (około siedmiu centymetrów długości) i biegała jak najęta. Włożyłam jej do pojemnika suchy liść, ale wybrała sobie miejsce pod papierem. Rano tkała oprzęd dookoła siebie. Teraz jest już zamknięta w środku. 
Będzie jeszcze jeden powód, by czekać wytrwale na wiosnę! 






Niestety, gąsienicy zmrocznika gładysza nie udało się przeobrazić w przepięknego, zielono-różowego nocnego motyla. Poczwarka spędziła całą zimę w tej samej szopie, gdzie zimują wszystkie moje owady w różnych stadiach rozwojowych. Stała się dziwnie lekka, ale nie wyszedł z niej żaden pasożyt. Nie wyszła również dorosła ćma, co powinno wydarzyć się pomiędzy majem a lipcem. Dlaczego? Nie wiem i raczej już się tego nie dowiem. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz